Wygląda na to, że platforma Valve ma coraz większe tarapaty. Nie dość, że jak grzyby po deszczu wyrasta im konkurencja w postaci kolejnych cyfrowych “sklepów”, to w dodatku zebrani wokół niego developerzy są coraz bardziej niezadowoleni ze sposobu, w jaki traktuje ich Steam.
Producenci gier, którzy swoje cyfrowe dzieła wydają na platformie cyfrowej Valve, co roku biorą udział w ankiecie, która ma pokazać co myślą o dziełach wielkiego Gabena. A opinie te z roku na rok są coraz gorsze i mogą prowadzić do odpływu twórców w kierunku wspomnianej konkurencji.
Czego możemy się z nich dowiedzieć? Chociażby tego, że developerzy są niezadowoleni ze sposobu w jaki Steam jest zarządzany. Tylko 22% jednoznacznie pozytywnie ocenia zainteresowanie ze strony Valve, a tylko 24% stwierdziło, że Valve odpowiedziało na ich pytania i spełniło oczekiwania. Pozostały procent to odpowiedzi jednoznacznie negatywne lub co najwyżej neutralne.
Zobacz także: Valve kusi wielkie studia większą kasą, ale olewa mniejszych twórców
Najciekawsze jednak możemy wyczytać z opinii na temat udziału w zyskach ze sprzedaży gier. W ankiecie z 2017 roku tylko 32% twórców powiedziało, że Valve zabiera sobie 30% ich zysków. W tym roku było to aż 69% ankietowanych. Wygląda więc na to, że Valve staje się coraz bardziej zachłanne, co w oczywisty sposób nie podoba się developerom. A jeśli już ktoś powiedział, że traci mniej niż te 30% to z drugiej strony okazywało się, że często również niewiele zarabiał – obarczając za to winą “zwariowany algorytm”, który decydował która gra powinna być promowana, a która nie.
A jakie są Wasze doświadczenia – jako graczy – z korzystania ze Steama?