Logitech G303 Shroud Edition to jedna z najnowszych propozycji myszek gamingowych tego producenta. Sprawdziłem jak radzi sobie zarówno podczas codziennego użytkowania jak i grania.
Od kilku lat jestem zdecydowanym fanem marki Logitech, a to głównie za sprawą myszki Hero G502, której używam na co dzień. Tym razem wpadła mi w ręce, a raczej rękę nowa propozycja, czyli G303 Shroud Edition. Ten model jest swoistym hołdem w kierunku Michaela „Shrouda” Grzesieka, kanadyjskiego streamera oraz emerytowanego profesjonalnego gracza CS:GO. Został on wybrany na patrona odświeżonej wersji konstrukcji G303, która swoją premierę miała w 2015 roku.
Producent poddał gryzonia lekkiemu liftingowi i dostosował go do dzisiejszych standardów, dodając nowocześniejszy sensor, łączność bezprzewodową oraz obniżył masę urządzenia. Każda ze zmian była konsultowana ze Shroudem, a efektem jest G303 Shroud Edition. Zanim bliżej przyjrzymy się nowej wersji gryzonia, zerknijmy na parametry techniczne.
Logitech G303 Shroud Edition parametry techniczne:
- Czujnik: Hero;
- Rozdzielczość: 100 – 25 000 DPI;
- Przełączniki: Omron;
- Maksymalne przyśpieszenie >40 g;
- Maksymalna szybkość >400 IPS;
- Czas reakcji: 1000 Hz (USB);
- Łączność: przewód USB, bezprzewodowa Lightspeed;
- Mikroprocesor: 32-bit ARM;
- Liczba przycisków: 5;
- Wymiary: 117x70x40 mm;
- Masa: 75 g.
- Cena: od 377 zł
Wygląd i jakość wykonania
W pudełku, oprócz Logitech G303 Shroud Edition, znajdziemy także przewód USB, który posłuży do naładowania wbudowanego akumulatora lub połączenia urządzenia z komputerem. Do tego dołączono małą przejściówkę USB-C na USB-A, odbiornik Lightspeed, który pozwala na łączność bezprzewodową oraz instrukcję i naklejki Logitech G.
To, co pierwsze rzuca się w oczy, po wyjęciu nowej wersji G303 z opakowania, to jej kształt. Ten przypomina nieco rąb lub diament i raczej próżno go szukać w innych urządzeniach, więc czyni to ten model wyjątkowym. Gryzoń idealnie pasuje do chwytu Palm-Claw dla osób o dużych i średnich dłoniach. Osoby preferujące inne chwyty również się odnajdą, jednak może być nieco mniej wygodnie.
Obudowa urządzenia wykonana jest z gładkiego matowego tworzywa, które bardzo dobrze trzyma się w dłoni i nie powoduje wyślizgiwania się myszki z ręki. Gdy spojrzymy na G303 pod światło to zauważymy, że boki wykonane są z półprzeźroczystego tworzywa, które jednak nie zdradza dokładnie co znajduje się we wnętrzu.
Na grzbiecie G303 Shroud umieszczono, poza standardowymi przyciskami lewym i prawym, rolkę pokrytą gumowym gładkim tworzywem, które poprawia przyczepność, przełącznik DPI oraz diodę sygnalizującą zmianę rozdzielczości przypisanym do niej w oprogramowaniu kolorem. Nieco dalej na grzbiecie umieszczone zostało logo Logitech.
Po lewej stronie znajdują się dwa programowalne przyciski, które domyślnie odpowiadają, za „dalej” i „wstecz” w przeglądarce.
Na froncie umieszczono gniazdo USB, którym możemy podłączyć G303 do PC w celu naładowania lub korzystać z niej przewodowo.
Z tyłu mamy szufladkę, w której możemy przechowywać dedykowany odbiornik Lightspeed.
Spód został pokryty dwoma bardzo dużymi oraz jednym małym ślizgaczem wykonanym z PTFE. Gwarantują one płynny ślizg, zarówno na podkładce jak i bezpośrednio na biurku. Znajdziemy tu także wyłącznik, który pozwoli oszczędzać akumulator gdy komputer jest wyłączony.
Cała konstrukcja wykonana jest solidnie, nie skrzypi ani nie trzeszczy podczas korzystania. Główne klawisze wspierane są przez przełączniki Omron, które podczas kliknięcia wydają z siebie niezbyt głośne kliknięcia. Dzięki sprężynie, przyciski główne stawiają delikatny opór, co zabezpiecza nas przed kliknięciem pod ciężarem palca. Co więcej, niezależnie od tego, na którą część płata klawisza nadusimy, klikniecie będzie zarejestrowane równe szybko i prawidłowo.
Rolka podczas obrotu stawia delikatny opór, a każdy przeskok jej wyczuwalny oraz delikatnie słyszalny. Cała powierzchnia scrolla pokryta jest gładką gumą, która poprawia przyczepność.
G303 możemy połączyć z komputerem albo za pomocą dołączonego w zestawie przewodu, albo dedykowanego odbiornika LIGHTSPEED. Szkoda, ze przewód nie jest w oplocie, jednak nie oszukujmy się – głównym preferowanym sposobem połączenia tej myszki jest łączność bezprzewodowa.
Wbudowany w sprzęt akumulator o pojemności około 600 mAh pozwala na maksymalnie 140 godzin ciągłego ruchu. Jednak rzeczywisty czas pracy zależny jest od konfiguracji myszy. Przy ustawieniach 1000 Hz i czułości sensora 2000 DPI myszkę musiałem ładować mniej więcej co tydzień, przy czym bywały dni, że korzystałem z komputera ponad 12 godzin dziennie. Samo ładowanie trwa około godziny.
Oprogramowanie
Aplikacja G Hub to centrum dowodzenia G303. To tutaj możemy zmienić ustawić prędkość odświeżania i rozdzielczość. Do wyboru mamy cztery ustawienia czułości, które zmieniamy guzikiem na grzbiecie urządzenia. Dodatkowo w pamięci gryzonia możemy przechowywać aż 6 profili użytkownika.
Aplikacja pozwala także na przypisanie funkcji poszczególnym klawiszom, aktualizację oprogramowania urządzenia oraz informuje o stanie naładowania akumulatora i spodziewanym czasie pracy na jednym ładowaniu.
Dodatkowo możemy skorzystać także z obsługi makr, które przydadzą się podczas grania.
Testy
Sercem G303 Shroud jest czujnik Hero 25K, którego stworzenie zajęło Logitech ponad 3 lata. Daje on możliwość ustawienia rozdzielczości w zakresie 100 – 25 000 DPI, co gwarantuje, że żadna z tych wartości nie jest interpolowana. DPI możemy przełączać co 50 DPI. Częstotliwość odświeżania możemy ustawić na 125/250/500/1000 Hz. LOD wynosi około 0,6 mm zarówno na biurku jak i na podkładce. Nie spotkacie tu jednak takich zjawisk jak akceleracja, smooting czy jitter.
Test sensora wykonałem w aplikacji Enotus Mouse Test v0.14. Testy wykonałem dla czterech ustawień sensora 400/800/2000/3200 DPI. Sensor można ustawić maksymalnie na 25000 DPI, jednak korzystając z komputera i rozdzielczości 2550x1440p, ustawienia powyżej 4000 zaczynają być dla mnie walką o trafienie kursorem, ale jeżeli ktoś potrzebuje takich wartości to ma możliwość ich ustawienia.
Podsumowanie i ocena
Logitech G303 Shroud Edition to zdecydowanie mysz stworzona dla graczy i przez gracza. Pomimo swojej niepozorności jest bardzo wygodna, zwłaszcza jeżeli preferujecie chwyt Palm-Claw. Dzięki charakterystycznemu kształtowi dobrze trzyma się w dłoni i nie ma problemów z jej ewentualnym podnoszeniem.
Duża powierzchnia ślizgaczy sprawia, że idealnie porusza się po biurku. Gigantyczny wręcz zakres rozdzielczości gwarantuje możliwość ustawienia jej pod własne preferencje. To samo dotyczy możliwości zmiany domyślnego ustawienia klawiszy, zapisania makr czy zapamiętanie do 6 profili bezpośrednio w pamięci urządzenia. Obecnie można ją kupić w cenie od 350 złotych, co według mnie nie jest wygórowaną kwotą za taki rodzaj sprzętu. Zdecydowanie warto rozważyć jej zakup, zwłaszcza jeżeli potrzebujecie konkretnej myszki bezprzewodowej. Jedyna rzecz do jakiej osobiście mogę się przyczepić to zbyt niska jak dla mnie masa 75 g. Zdecydowanie bardziej preferuję myszki z ciężarkami jak G502.
Ocena 9/10
Zalety
|
Wady
|