Respawn Entertainment i Electronic Arts, przy pomocy gry Apex Legends, łamią prawo Unii Europejskiej. Jeśli nie wprowadzą odpowiednich zmian, to politycy mogą nałożyć na nich sporą grzywnę lub w ogóle zakazać gry. O co chodzi?
Po pierwsze, Apex Legends zbiera dane o swoich użytkownikach. To normalna praktyka firm technologicznych. Problem polega na tym, że funkcja śledzenia jest domyślnie włączona w ustawieniach gry. To niezgodne z przepisami Unii Europejskiej, według których to użytkownik musi najpierw wyrazić zgodę na przekazywanie danych. Funkcja taka nie może być domyślnie aktywna.
Po drugie, przy włączaniu i wyłączaniu funkcji śledzenia nie dostajemy tekstu wyjaśniającego w języku polskim. To również jest niezgodne z przepisami Unii Europejskiej. Politycy ze Starego Kontynentu uchwalili przepisy, według których taka opcja musi być przetłumaczona na wszystkie oficjalne języki UE. Jest ich w sumie 24, w tym oczywiście język polski.
Nie są to jakieś wielkie przewinienia, których nie da się zmienić przy pomocy prostej aktualizacji. Ale nie zmienia to faktu, że na ten moment gra łamie przepisy Unii Europejskiej i politycy mogą nałożyć na Respawn Entertainment i Electronic Arts grzywnę lub – w skrajnym przypadku – w ogóle zakazać gry na terenie państw członkowskich. Obie firmy raczej nie będą chciały do tego dopuścić, więc możemy spodziewać się szybkich zmian. Tym bardziej, że gra okazała się ogromnym sukcesem.