Chociaż Epic Games Store wciąż w oczach wielu graczy uchodzi za największe zło rynku gier PC-towych, to platforma z miesiąca na miesiąc radzi sobie coraz lepiej. Szef Epic Games – Tim Sweeney – przyznał, że mają już spore udziały w tym segmencie.
W trakcie wywiadu z serwisem GameSpot Tim Sweeney – szef Epic Games – przyznał, że ich sklep z roku na roku i z miesiąca na miesiąc radzi sobie coraz lepiej. W tym momencie kontrolują oni już 15% rynku. Biorąc pod uwagę ogromną konkurencję (Steam, GOG, Origin, Uplay itd.), a także stosunkowo młody wieku platformy należy to uznać za bardzo dobry wynik. Zdaniem Sweeneya ogromna w tym zasługa dobrze przemyślanej, a zarazem agresywnej strategii Epic Games Store.
– Szybko uświadomiliśmy sobie sprawę, że musimy przyjąć naprawdę, naprawdę śmiałą i mocno zmieniającą rynek strategię. Dlatego uruchomiliśmy programy darmowych gier oraz tytułów ekskluzywnych. Wiedzieliśmy, że wiele z tych działań będzie pod pewnymi względami budzić kontrowersyjne, zwłaszcza w przypadku hardcore’owych graczy Steam, którzy kupili tam setki produkcji i nadal chcą kupować wszystkie swoje gry na tej platformie – powiedział Tim Sweeney.
Epic Games Store – darmowe gry pomagają deweloperom
Co ciekawe, zdaniem Sweeneya rozdawnictwo darmowych gier w gruncie rzeczy pomaga też deweloperom i wydawcom. Przyznał on, że dzięki temu wielu graczy odkryło produkcje, po które normalnie by nie sięgnęli. Jako przykład podał Satisfactory, na które wiele osób może nie chcieć wydawać pieniądze, ale gdyby dostali grę za darmo, to zdaliby sobie sprawę, że to świetna produkcja. Co więcej, wielu deweloperów zauważyło zwiększoną sprzedaż na Steamie czy konsolach w momencie, w którym ich gra była oferowana za darmo na Epic Games Store.
– To naprawdę pozytywne zjawisko, które wprowadziło dziesiątki milionów nowych użytkowników do ekosystemu Epic Games, co było wspaniałe dla firmy – stwierdził Tim Sweeney.
Jednocześnie szef Epic Games zdaje sobie sprawę, że dla wielu graczy ich platforma jest wrogiem numer jeden, ale zdaje się tym nie przejmować. W każdym razie sklep radzi sobie coraz lepiej i chyba wszyscy – czy go lubimy, czy nie – musimy się przyzwyczaić do jego obecności.