Spider-Man wraca do MCU. Disney i Sony doszły w końcu do porozumienia. Jak to się stało? Sytuację miał uratować 23-letni aktor, który wciela się w Człowieka Pająka, czyli Tom Holland.
Kilka lat temu Disney i Sony doszły do porozumienia, w ramach którego Spider-Man pojawił się w filmowym uniwersum Marvela. Widzowie pokochali Toma Hollanda w roli Petera Parkera, dzięki czemu filmy okazały się ogromnym sukcesem. Niestety, umowa się skończyła. Disney chciał więcej, a Sony nie chciało im tego dać. Negocjacje upadły i Spider-Man miał zniknąć z MCU. Niespodziewanie nastąpił przełom i obie firmy jednak się dogadały. Jak?
Zobacz: Disney+ przeznacza po 150 milionów dolarów na każdy z seriali Marvel
Nie jest to potwierdzone, ale według plotek do akcji wkroczył sam Tom Holland. To właśnie 23-letni aktor miał kilkukrotnie skontaktować ze sobą prezesa Disneya – Boba Igera i szefa filmowego oddziału Sony – Toma Rothmana. Dzięki temu Spider-Man nadal będzie częścią filmowego uniwersum Marvela. Przed jego interwencją rozmowy były podobno kompletnie martwe i nie było wielkich szans na porozumienie.
Według nowych ustaleń Disney będzie otrzymywać 25 procent zysków z kolejnych filmów ze Spider-Manem (wcześniej było to tylko 5 procent), ale jednocześnie poniesie 25 procent kosztów produkcji. Dzięki temu powstanie trzeci, samodzielny film o Człowieku Pająku i Peter Parker nadal będzie pojawiał się w innych produkcjach Marvela.