Wszyscy liczyliśmy na zapowiedź Dark Souls 4, ale ich nowe dzieło wcale nie upadło tak daleko od jabłonki. Ponownie chwycimy za miecz, zmierzymy z wymagającymi bossami i zaznamy śmierci na tysiące sposobów.
Możemy narzekać, że From Software nie zabrało ze sobą na targi E3 kontynuacji swojej najlepszej i zarazem najtrudniejszej serii gier Dark Souls. Zapowiada się na to, że jeszcze długo sobie na nią poczekamy. Aczkolwiek studio zaprezentowało inną grę, która podtrzyma w nas chęć oglądania napisu You Died.
Na wielkim ekranie niespodziewanie pojawiła się kompletnie nowa marka Sekiro: Shadows Die Twice. Głównym reżyserem gry jest Hidetaka Miyazaki, który pełnił tą samą funkcję w trakcie produkcji Dark Souls i Bloodborne. Z związku z tym oczywistym zdają się założenia i mechanizm rozgrywki, które są dla obydwu serii bardzo charakterystyczne oraz w pewnym sensie powtarzalne.
Sekiro to niemal odpowiednik Dark Soulsa przedstawiony w innym świecie, a dokładnie XV-wiecznej Japonii. Tak jak w przypadku Dark Soulsa, i tu nasze umiejętności walki i reakcji na zachowanie przeciwników zostaną wystawione na próbę. Znów będziemy walczyć z ogromnymi bossami, ale nieco w bardziej dynamicznym stylu. Oprócz mechaniki walki, bardziej azjatyckiego klimatu, nowością jest także dodatkowy hak pozwalający wspinać się po budynkach.
Zaprezentowany zwiastun gry przywołuje na myśl jedną z pierwszych gier dewelopera Tenchu, która zadebiutowała w 2008. Czyżby najnowsza gra From Software jest jej duchowym spadkobiercą? Oceńcie sami. Tymczasem, przypominamy tylko, że Sekiro: Shadows Die Twice zadebiutuje w 2019.
[you tube=UGPknmiLxGo]
Źródło: ign.com
