Ubisoft przedstawił sprawozdanie finansowe dla inwestorów i zarządu. Największym sukcesem pod względem przychodów okazały się Rainbow Six Siege i Assassin’s Creed Oddysey. Co więcej, największy dochód był ze sprzedaży gier na PC.
Przychody netto ze sprzedaży gier PC w tym kwartale stanowiły 34% całego wyniku firmy. Ubisoft zanotował tym samym spory wzrost w porównaniu do tego samego okresu w poprzednim roku. Wtedy komputery odpowiadały za 24% sprzedaży. PC tym samym pokonało PS4, które uzyskało wynik 31%, Xbox One z wynikiem 18%, Nintendo Switchz rezultatem 5% oraz gry mobilne, które osiągnęły 7%. Największe zasługi dla PC przypisywane są Anno 1800.
Zobacz: Ubisoft ujawnił listę gier, cenę i datę premiery subskrypcji Uplay+
Jak powiedział Yves Guillemont podczas spotkania:
34% zostało przepchnięte głównie przez Anno, które jest grą przeznaczoną dla komputerów PC, ale nawet bez niego osiągnęliśmy bardzo dobre wyniki dla PC.
Anno 1800 jest dostępne jako tytuł ekskluzywny w Epic Games Store. Frederick Duguet podkreśla, że gra sprzedawała się również wyśmienicie na Uplay. Podobnym entuzjazmem wykazał się podczas odpowiedzi na pytanie o sprzedaż The Division 2 na Epic. Duguet jest wyraźnie lepiej nastawiony do sklepu własnego niż Epic.
Nie możemy podać zbyt wielu informacji na ten temat, ponieważ jesteśmy z [Epic] przez krótki czas. Możemy powiedzieć, że pracuje nam się bardzo dobrze, ręka w rękę, aby mieć pewność, że możemy teraz bezpośrednio zwiększać sprzedaż pomiędzy naszym sklepem Uplay, który radzi sobie wyjątkowo dobrze a sklepem Epic, który rośnie z każdym krokiem. Ogólnie rzecz biorąc, kiedy weźmiemy Uplay i EGP, jesteśmy bardzo zadowoleni z tego co osiągamy.
Podczas spotkania wspominano również, że do Anno 1800 trafią dwa rozszerzenia Botanica i Sunken Treasures, których premiera przewidziana jest pomiędzy lipcem a wrześniem. Trzecie DLC The Passage nie ma jeszcze ogłoszonej daty premiery.
Zobacz: Ubisoft niczym Janusz biznesu nie płaci twórcom
Dzięki temu, że PC nadal jest na pierwszym miejscu nie powinniśmy obawiać się sytuacji rodem z Rockstar i wieloletniego oczekiwania na kolejne tytuły, które już dawno zostały ograne na konsoli. A to chyba dobrze.