Strona głównaGryAktualnościBany z bety Valorant są trwałe i trudne do obejścia

Bany z bety Valorant są trwałe i trudne do obejścia

W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że wszystkie bany, które zostały nałożone na graczy Valorant w trakcie bety zostają zachowane w pełnej wersji gry. Spotkało się to raczej z dobrym przyjęciem ze strony graczy (tych uczciwych), ale pomimo tego Riot Games postanowiło się z tego wytłumaczyć.

We wtorek (2 czerwca) oficjalnie zadebiutowała pełna wersja gry Valorant. Wcześniej produkcja Riot Games była dostępna w ramach zamkniętej bety, do której dostęp można było zdobyć oglądać znanych streamerów. Już w trakcie testów niektórzy gracze postanowili oszukiwać. Twórcy gry poinformowali swego czasu, że zbanowali aż 9 tys. osób. Część z nich miało nadzieję, że blokada zostanie zniesiona po premierze pełnej wersji, ale do tego nie doszło.

Nie ma drugich szans

Kilka dni temu szef Riot Games – Nicolo Laurent – napisał na Twitterze, że nie ma drugich szans dla oszustów. Teraz swoje dwa grosze dorzucił Paul Chamberlain, który jest szefem zespołu ds. anti-cheata w grze Valorant. Przyznał on, że blokady w Valorant są nie tylko trwałe, ale też trudne do obejścia.

– Bany na konta są trwałe. Większość banów na kontach zawiera też blokadę na sprzęt, co oznacza, że śledzimy ich dusze w czasie i przestrzeni i blokujemy je ponownie, gdy próbują znowu wejść do gry z fałszywymi wąsami na twarzy – napisał Paul Chamberlain w wydanych oświadczeniu.

Co to oznacza dla graczy, którzy zostali zbanowani w Valorant? Nic dobrego. Mają oni niewielką, a wręcz równą zeru szansę na zniesienie bana. Nie pomoże nawet założenie kolejnego konta, bo to po chwili znowu zostanie zablokowane. Jedyna szansa, to wymiana całego komputera, ale i to nie daje pewności, bo przecież Riot Games może też śledzić adresy IP. W skrócie – macie przekichane, ale jeśli oszukiwaliście, to Wam się należało!

Riot Games oferuje też 100 tys. dolarów nagrody dla każdego, komu uda się przechytrzyć Vanguarda. Poza tym, jeśli gracze nie będą zadowoleni ze sposoby działania anti-cheata, to deweloper rozważy zmianę narzędzia na coś innego. Pamiętajcie, że Valorant jest grą darmową, więc jeśli nie macie bana, to możecie się w niej bawić bez żadnych opłat.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię