Strona głównaEsportWłaściciel Kinguin: "Gracze muszą znać swoje miejsce w drużynie"

Właściciel Kinguin: „Gracze muszą znać swoje miejsce w drużynie”

Powoli zaczyna się kończyć cierpliwość właścicieli Team Kinguin. Gracze CS:GO, pomimo dobrego początku, w ostatnich miesiącach znacząco obniżyli loty. W związku z tym właściciel organizacji zapowiedział ogromne zmiany w zespole.

Dokładnie rok temu powstała polska drużyna Team Kinguin. Zespół istniał już wcześniej, ale dopiero od roku w jego składzie grają zawodnicy z nad Wisły. Początek mieli bardzo dobry. Awansowali do ESL Pro League, świetnie prezentowali się na lokalnych LAN-ach i w końcu zajęli 2. miejsce na WESG, gdzie zgarnęli oszałamiające 400 tys. dolarów. Jednak styczeń był ostatnim dobrym miesiącem w wykonaniu Kinguin. Z czasem Polacy spadli z ESL Pro League, zajmując ostatnie miejsce, nie awansowali na majora i prezentowali się bardzo średnio w wielu innych turniejach. Nie powinno być zaskoczeniem, że organizacja zaczęła tracić cierpliwość.

Viktor Wanli opublikował na swoim Facebooku post, w którym opisuje aktualną sytuację Team Kinguin. We wpisie zapowiedział bardzo poważne zmiany w organizacji. Do 1 lipca wszyscy zawodnicy mają przeprowadzić się do tego samego miasta, najprawdopodobniej Warszawy, gdzie będą mogli razem trenować. Wanli dodał także, że Polacy muszą odróżnić granie dla przyjemności od poważnego trenowania. Podkreślił, że to tak samo, jak z normalną pracą i czasem spędzonym w domu, kiedy odpoczywamy. Ciekawie prezentuje się również wypowiedź na temat atmosfery w drużynie.

– Jednym z podstawowych problemów jest to, że trener i lider zespołu nie czują się odpowiednio szanowani przez wszystkich graczy. Naszym celem jest odzyskanie wiary w ich obu i przywrócenie jasnego łańcucha dowodzenia. Może zabrzmieć to brutalnie, ale każdy gracz musi znać swoje miejsce w drużynie. Jeśli ktoś nie jest in-game-leaderem, to nie może się zachowywać, jakby nim był. Nieważne, jak bardzo jest popularny i co wcześniej osiągnął – napisał Viktor Wanli.

Słowa właściciela Team Kinguin może i brzmią trochę brutalnie, ale jeśli problem istnieje, to trzeba go jak najszybciej rozwiązać. Niedawno Paweł ‘innocent’ Mocek powiedział, że jego zdaniem gracze Team Kinguin mają problem z mentalnością. Były kolega z zespołu powiedział, że wszyscy myślą tam, że są lepsi niż wskazują na to wyniki i nie mają takiej motywacji do poprawiania swojej gry. Podobny głos od dwóch osób jasno sugeruje, że sytuacja wymaga poprawy. Miejmy nadzieję, że przeprowadzka i gaming house w tym pomogą. Celem zespołu jest wejście do TOP15 świata do końca tego roku.

Źródło: Viktor Wanli Facebook

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię