Strona głównaWiadomościHardware10000 dolarów za naprawy MacBook Pro. Wystarczyło wyregulować jasność ekranu

10000 dolarów za naprawy MacBook Pro. Wystarczyło wyregulować jasność ekranu

Fotograf Greg Benz podzielił się swoją historią naprawy jego „uszkodzonego” MacPooka Pro. Rozwiązanie problemu ekipie Apple zajęło ponad dwa tygodnie i wymianę części o wartości 10000 dolarów. A wystarczyło zmienić ustawienia jasności ekranu.

Polityka serwisu Apple jest prosta – nie naprawiają tylko wymieniają części na nowe, co teoretycznie powinno rozwiązywać problem. Jednak jak się okazało – nie tym razem. Greg Benz miał problem ze swoim MacBookiem Pro, w którym po włączeniu wentylatory pracowały normalnie, jednak ekran pozostał czarny.

Zobacz: Apple przedstawia podstawkę pod monitor za 999 dolarów. Tego nie znieśli nawet fani

Pracownikom serwisu Apple rozwiązanie problemu zajęło dwa tygodnie. Za pierwszym razem w komputerze wymieniono płytę główną. To na jakiś czas pomogło. Po wystąpieniu problemu po raz drugi, ponownie wymieniono płytę główną. Do trzech razy sztuka? Niekoniecznie, za trzecim razem Apple wymieniło Gregowi cały komputer, którego firma wycenia na 7000 dolarów.

Długo nie trzeba było czekać, aż problem pojawił się po raz kolejny. Rozwiązanie okazało się bajecznie proste i, co najważniejsze, tanie. Jak mówi Benz:

Co było główną przyczyną?… Jesteście gotowi?… Ja nie żartuję… podświetlenie ekranu Było wyłączone (no prawie, wygaszone, ale nie całkowicie wyłączone).

Problem okazał się banalny w rozwiązaniu

Podczas ostatniej naprawy Apple zaprzęgło do pracy pierwszy i drugi poziom wsparcia technicznego dla korporacji oraz przeprowadzono diagnostykę komputera w placówce naprawczej Apple w Teksasie. Dwa tygodnie później, jeden z pracowników odkrył przyczynę problemu. Skierował on lampę na ekran i okazało się, że jest na nim wyświetlane okno logowania. Po zalogowaniu użytkownika jasność ekranu podniosła się, a problem sam się rozwiązał.

Zobacz: Apple uruchamia własny serwis z filmami. Kolejny konkurent dla Netflixa

Teraz pozostaje pytanie – po co Apple ma całe to swoje wsparcie techniczne, jak w rzeczywistości nic nie naprawiają tylko wymieniają od razu na nowe? O skutkach takiego działania dla środowiska nawet nie ma co wspominać. Gdyby Apple miało serwis z prawdziwego zdarzenia, z pewnością problem rozwiązałoby o wiele szybciej i bez wydawania dziesięciu kawałków. Warto dodać, że Greg pracuje na swoim laptopie z wykorzystaniem zewnętrznego monitora, a jego komputer ma lekko otwartą pokrywę, żeby komputer nie przeszedł w stan uśpienia, co powoduje całkowite zaciemnienie ekranu.

Greg podkreślił również, że ekran pozostaje zaciemniony po ponownym uruchomieniu komputera i trybu odzyskiwania. Co więcej, w trybie tym oraz podczas rozruchu i logowania nie można korzystać z zewnętrznego monitora. Apple stwierdziło, że winne może być również dodatkowe oprogramowanie zainstalowane na komputerze.

Ocenę całej sytuacji pozostawiam Wam, ale chętnie ją poznam w komentarzach.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Sourcetechspot
SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

6 KOMENTARZE

  1. W profesjonalnym serwisie, przy takich objawach od razu podaje się na matrycę zewnętrze źródło światła. Momentalnie można stwierdzić czy matryca w ogóle się uruchamia, oraz jeżeli się uruchamia czy wyświetla sygnał mimo braku podświetlenia. Po tak banalnym oraz bezinwazyjnym zabiegu, technik może sformułować wstępną diagnozę z szacowaną wyceną kosztów bez rozbierania komputera. Widać w Apple „technicy” znają zasady działania matryc i ich sterowania…

  2. Ocena jest prosta. Naciągacz Greg dobrze wiedział o tym, że Apple wymienia a nie naprawia. Dlatego też przyciemniał ręcznie obraz. Do czasu aż dostał zupełnie nowy komputer.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię