Minęły już dwa lata od ostatniej przygody jaką zaserwowali nam twórcy serii Dragon Age. Producencką ciszę przerwała Alix Wilton Regan udostępniając na Instagramie zdjęcie wykonane w studio nagraniowym.
Plotkę o powstawaniu DA 4 można by wrzucić między bajki i legendy, gdyby nie to, że Alix współpracowała już z Bioware w trakcie prac nad Inkwizycją. Wówczas podkładała głos pod żenską wersję inkwizytora. W ostanim dodatku do gry pt. „Intruz” jej postać pojawia się na koniec historii. Rozgrywane wtenczas wydarzenia sugerują, że powróci w następnym rozdziale z nowymi sojusznikami.
Bioware mógł do tego czasu zmienić koncepcję dla gry bądź nawet zapomnieć o projekcie i skupić się na czymś zupełnie innym. Przemawia za tym brak jakichkolwiek informacji o zamiarze stworzenia kontynuacji w uniwersum Dragon Age. Nadzieję przywraca jednak Alix, która do swojego zdjęcia dołącza bardzo intrygujący wpis.
„Znów w studio, zniszczymy świat… Ona jest naprawdę bardzo, bardzo, bardzo wkurzoną #elfką”.
Długo nie było trzeba czekać na odzew ze strony użytkowników, a przede wszystkim graczy. Jej wpis został skojarzony z marką Dragon Age i wywołał niemałą euforię. Autorka posta czym prędzej zdementowała na kanale Twittera, że nie jest to zapowiedź długo wyczekiwanej gry, acz Bioware ani tego nie potwierdził, ani nie zaprzeczył. Wiemy, że producenci pracują aktualnie nad czymś nowym, ale nic poza tym. Można rozumieć to dwojako. Alix popełniła gafę i próbowała powstrzymać przeciek zanim przybrałby miarę epidemii, albo to będzie kompletnie inna gra w tle z eflimi przygodami.
Źródło: gameranx.com, ea.com
