Wkrótce w ofercie Razera powinien pojawić się toster dla graczy. Został on oficjalnie zapowiedziany i w pewnej sposób obiecany. Czego jeszcze brakuje marce w gamingowym portfolio? Foteli. Te wkrótce mają się pojawić.
Nie da się ukryć, że jest ostatnio moda na fotele dla graczy. Już chyba każda firma, w jakiś sposób powiązana z rynkiem sprzętów dla graczy, dodała tego typu akcesorium do swojej oferty. Ale nie ma w tym nic złego – jest popyt, to jest też podaż. Jednak jedna z firm do tej pory opierała się meblom gamingowym. Chodzi oczywiście o markę Razer.
Zobacz: Razer inwestuje w motoryzację. Oto Razer NIO ES6
Ale można powiedzieć, że to już przeszłość. Razer poważnie zastanawia się nad wprowadzeniem własnym foteli dla graczy. Zostało to potwierdzone przez Williama Tsia, który odpowiada w firmie za marketing w regionie azjatycko-pacyficznym. Na razie nie znamy szczegółów, ale krzesło jest czymś, co jest w planach Razera. Oprócz tego marka ma się bardziej skupić na oprogramowaniu i usługach, gdzie wciąż nie radzi sobie najlepiej.
Zobacz: Razer prezentuje monitor dla graczy, który wygląda rewelacyjne
Aktualnie aż 50 procent zysków marki Razer pochodzi ze sprzedaży wszelkiej maści akcesoriów – słuchawek, klawiatur, myszek i tym podobnych. Kolejne 35 procent to sprzedaż laptopów dla graczy. Usługi i oprogramowanie to zaledwie 10 procent, więc widać, że jest nad czym pracować.