Pierwszym esportowym akcentem rozpoczętego dzisiaj w Poznaniu PGA były finały turnieju CS:GO ESL Mistrzostw Polski. Mistrzowski tytuł zdobyli zawodnicy Team Kinguin, ale najpierw doszło do sporej… niespodzianki?
No właśnie, czy wynik drugiego półfinału (o pierwszym piszemy tutaj: Team Kinguin nie daje szans Izako Boars. Pingwiny w finale ESL MP) należy tak naprawdę traktować jako niespodziankę? Zawodnicy PACT, po zakończonym w dwóch mapach pojedynku, zdominowali i ograli faworytów do wygrania całego turnieju i obrońców tytułu – AGO Esports.
Jednak, jeśli spojrzeć na ostatnie wyniki AGO, to ich gra nie układa się praktycznie od transferu snatchiego do Virtus.pro. SZPERO jest niewątpliwie niezwykle utalentowanym zawodnikiem, ale CS:GO, jak w sumie każdy esport zespołowy, w olbrzymiej mierze bazuje na “chemii” między zawodnikami, która była przed roszadami, a teraz jej po prostu nie widać. Podobnie było i w tym półfinale – zawodnicy Jastrzębi przez większość spotkania popełniali sporo błędów, grali bardzo schematycznie i bez pomysłu (w przeciwieństwie do PACT-u, który co rusz zaskakiwał czymś przeciwnika) i “popisywali się” kiepską celnością. Za to zawodnikom PACT – nawet tym o słabszych statystykach na tle całej drużyny – spokojnie udawało się wygrywać pojedynki 1 vs. 3. Jakby tego było mało, bardzo długo niewidoczni byli kluczowi zawodnicy AGO – Furlan i Gruby. Tym samym, na obu rozegranych mapach zanosiło się na nie tyle przegraną AGO co wręcz prawdziwą deklasację – pierwsza połowa Inferno na przykład kończyła się wynikiem 11:4 dla PACT – i nawet końcowe zrywy AGO nie pomogły im wygrać półfinału. Ostatecznie obie mapy zakończyły się wynikiem 16:7 dla PACT.
Aż takich problemów z pogromcami AGO nie mieli zawodnicy Kinguin, którzy w finale pokonali ich 2:0 (16:13, 16:6). O ile jeszcze na pierwszej mapie darko i jego koledzy próbowali nawiązać równorzędną walkę ze swoimi bardziej doświadczonymi przeciwnikami, a chwilami naprawdę ostro deptali im po piętach, o tyle na drugiej nie mieli już kompletnie nic do powiedzenia, o czym najlepiej świadczy aż 10-punktowa przewaga na jej zakończenie.
Za 1. miejsce Kinguin otrzymują 8 tysięcy dolarów, za 2. PACT dostaje 4 tysiące, a kolejne Izako Boars i AGO – po 2 tysiące dolarów. Tytuł MVP turnieju otrzymał rallen.
Jutro na PGA czekają nas finały turnieju League of Legends. Najpierw Illuminar Gaming (które ostatnio przeżyło spory kryzys finansowy) zmierzy się Wisłą Płock, a potem Pompa Team powalczy z Szatą Maga. Finał tej rywalizacji zaplanowano na niedzielę na godzinę 13:00.
Jak podobały Wam się mecze turnieju CS:GO? Co sądzicie o formie AGO?