Nvidia ma chyba te same problemy, które spotkały Sony. Producent kart graficznych przeprosił fanów za słabą dostępność RTX 3080 na premierę.
Nvidia oficjalnie przeprosiła zainteresowanych graczy za problemy jakie pojawiły się przy okazji przedsprzedaży RTX 3080. Okazało się, że zainteresowanie nowymi kartami znacznie przewyższyło możliwości sklepów – nowe układy wyprzedały się praktycznie wszędzie.
“Nie byliśmy przygotowani ani my, ani nasi partnerzy. Przepraszamy za to.”
Nvidia przyznała, że zainteresowanie było tak wielkie, że spowodowało problemy z działaniem strony, którą obciążono ruchem 10-krotnie większym niż przy okazji startu poprzedniej generacji. Kiedy firma próbowała uruchomić oficjalny sklep, od razu wyglądało na to, że zapasy się skończyły. Tym samy wiele osób ustawionych w wirtualnych kolejkach automatycznie straciło szansę na zakup.
Zobacz: RTX 3090 – zaskakujące wyniki testów najmocniejszej karty z rodziny 3x
Ponieważ nie udało się uruchomić sprzedaży na czas, Nvidia wstrzymała wysyłkę maili informujących o jej starcie. Ale w momencie gdy taka wysyłka była już możliwa, kart po prostu już nie było. Osoby, które otrzymały maila też nie miały więc już szans by wyposażyć się w wyczekiwaną kartę.
Poza tym, firma musiała ręcznie anulować setki zamówień zrobionych przez boty. Tak samo ręcznie będzie monitorowana dalsza sprzedaż, a w systemie zaimplementowano CAPTCHA przy wirtualnej kasie, by ograniczyć liczbę botów w przyszłości.
Nie tylko strona Nvidii poddana została próbie. Także wielu partnerów firmy zanotowało rekordowy ruch. W niektórych przypadkach był on większy niż zwykle notuje się przy wyprzedażach, takich jak Black Friday. Powodowało to awarie stron i inne utrudnienia dla zainteresowanych.
Producent układów graficznych obiecał wzmożoną produkcję i dostarczanie nowych GPU dla partnerów. Jednocześnie przestrzega przed zakupem z niesprawdzonych źródeł – na serwisach aukcyjnych sporo jest ofert sprzedaży kart za kwoty idące w tysiące dolarów.