Zwiększona aktywność Jarosława “pashyBicepsa” Jarząbkowskiego na Twitchu w ostatnich dniach wydawała się być dowodem na to, że faktycznie polski zawodnik został “twarzą” Virtus.pro i, podobnie jak Shroud, będzie w jakimś sensie “reklamował” swoją organizację na platformach streamingowych. Okazuje się, że niekoniecznie.
Według informacji jakie podaje portal eweszlo.pl pashaBiceps nie jest aktualnie związany żadną umową z Virtus.pro – ta musiała zostać rozwiązana przy okazji zawieszenia ówczesnej dywizji CS:GO – a co więcej, aktualnie jest w trakcie negocjacji z różnymi organizacjami. Jednak mamy dobrą wiadomość także dla fanów Virtusów – Rosjanie nie stracili zainteresowania polskim zawodnikiem i również znajdują się wśród wspomnianych ekip, które pragną ściągnąć Polaka do siebie. Oczywiście w aktualnej sytuacji ciężko liczyć na to, że Jarek wróci do składu – sam powiedział niedawno, że chce odpocząć od aktywnej rywalizacji, a dzisiaj uruchomił nawet kanał na Youtube. Jak skończą się poszukiwania nowego pracodawcy i kto zwycięży w walce o pashęBicepsa? O tym pewnie dowiemy się już niedługo.
A do Was mamy pytanie – gdyby pasha miał trafić do jakiejkolwiek innej drużyny niż VP, którą byście wybrali?