Klawisze i funkcje dodatkowe?

Strona głównaRecenzjeRecenzja klawiatury mechanicznej OMEN by HP 1100

Recenzja klawiatury mechanicznej OMEN by HP 1100

Klawisze i funkcje dodatkowe?

Pod kapslami kryje się produkt firmy Greetech. Większość z was pewnie tej marki nie kojarzy – przełączniki mechaniczne tego producenta znajdują się m.in. w wybranych klawiaturach firmy Razer. Jednak sam Razer jakoś niespecjalnie się tym chwali udając, że bazuje tylko na własnych przełącznikach. W sieci zbyt wielu negatywnych haseł na temat Greetechów jednak nie znajdziemy, a przyglądając się im bliżej, oraz wsłuchując i wczuwając w pracę niebieskich klikaczy nie napotkałem na jakąkolwiek niepokojącą oznakę problemów z trwałością i funkcjonowaniem. Trzymają one parametry bardzo zbliżone do konkurencji. 50 g to siła potrzebna do aktywacji, droga pokonywana przez kapsel w pionie to typowe 4 milimetry, a odpowiednia literka pojawi się na ekranie po pokonaniu około 2 milimetrów trasy. Troszkę więcej o ich charakterystyce możecie przeczytać TUTAJ. Dźwięk ich pracy został zarejestrowany i wpięty w wideorecenzję, do obejrzenia której również zapraszamy!

Greetech Blue

Funkcje dodatkowe… Spójrzcie sami na jej zdjęcia. Ktokolwiek widział? Ktokolwiek wie? Na chwilę odsuniemy od siebie wątek tribalowego małpiszona w miejsce przycisku HOME. No, to policzmy. Mamy przycisk FN, mamy też F12 z dodatkowym logotypem systemu Windows. Jeszcze raz dla pewności oglądam sprzęt… I nic.

Niestety, bez dedykowanego oprogramowania (o którym za chwileczkę) klawiatura OMEN by HP 1100 jest niczym więcej jak kompletem absolutnie niezbędnych i podstawowych mechanicznych przycisków. Jakaś rolka do regulacji głośności? Może klawisz do sterowania oświetleniem? No… Chociaż kilka funkcji multimedialnych? Głucho.

Tribaleeee

To nie tak, że klawiatura nie może niczego, jednak wszystkie funkcje jakich oczekiwać moglibyśmy od sprzętu dostępne są tylko i wyłącznie z poziomu dedykowanego oprogramowania. Bez odpowiedniego pakietu danych nie ma tu możliwości zmiany animacji podświetlenia, jego jasności, sterowania mediami – nic. Jest to decyzja, która zastanawia mnie od pierwszej chwili położenia tysiąc-setki na biurku. Wszystkie testowane przeze mnie modele klawiatury gamingowe co prawda korzystały w sposób znaczny z oprogramowania, jednak aby nie utrudniać dodatkowo życia graczom, podstawowe funkcje dodatkowe były dostępne od ręki. Bez wsparcia kodem. Dlaczego HP nie zdecydował się na powiększenie zestawu kombinacji z klawiszem FN? W temacie funkcji dodatkowych doświadczenie z drukarkami powinno przecież przełożyć się na resztę działów rozwojowych… Jest to największa wada tego modelu i zaboli każdego, kto nie oczekuje od swojego sprzętu jedynie zestawu QWERTY i obowiązkowych koleżków. Oczywiście pewnie znajdą się na świecie tacy, którym to nie przeszkodzi, bowiem pobranie aplikacji zaowocuje odkryciem…

szatan

Kombinacja klawisza FN i tribalowego logo / home włączy tryb gamingowy, pozwalający na naprawdę dużo. Wkurzało was ulokowanie klawisza G? No, to możecie sobie programowo zamienić miejscem koleżkę z klawiszem F. Chcecie funkcji multimedialnych? Wrzućcie je gdzie chcecie, czy w segmencie F1-F12, czy na numerycznej – ogranicza was tylko wyobraźnia. Do kompletu czeka na was okno Macro, umożliwiające zarejestrowanie i zapisanie ciągu aktywacji, a odstępy między kolejnymi możecie wyregulować za pomocą opcji opóźnienia. Do tematu sterowania oświetleniem nie można się przyczepić. Klawiatura w parze z oprogramowaniem pozwala na użycie jednego z 9 wbudowanych animacji. Ciekawostką wartą wspomnienia jest również tryb “PAINT”, za pomocą którego w prosty sposób możemy wybrać zestaw klawiszy jaki chcemy rozświetlić w danym momencie. Fajnie, tylko czemu Patriot Viper V770 robi to bez softa, a tu się nie da? Tradycyjnie dla tego typu sprzętu wszelkie zabawy możemy zapisać w jednym z 10 dostępnych profili.

Plus i minus to jedyne co widzę

Na usta ciśnie mi się jeszcze jedna, dyskusyjna kwestia – design programu. Ikonka aplikacji uznana została za mój system wyczucia stylu za obrzydliwą, wyciągniętą niemal żywcem z lat 90-tych, a sam interfejs powoduje mocną kłótnię w mych myślach. Czy to fuszerka? Czy oprogramowanie pisał stażysta? Czy to po prostu wizja artystyczna? Nie wiem, grunt że kod robi, co do niego należy.

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Szymon Nocoń
Redaktor, Testy wideo, Dział esport i gry

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię

Spis treści